My story about One Direction...

My story about One Direction...
My story about One Direction...

piątek, 23 listopada 2012

Hejka wszystkim , mam milutką nowinkę :
                   .
             



                   .






                  .



Nie będe pisał juz bloga :) taaak juz nie musicie sie męczyć i wogóle dziękuje za wymuszane komenty i wogóle tak was kocham że aż nie . :D żegnam , stronka bęzie istniała tak do poniedziałku potem zlikwiduję .

Rozdział 30
Oczami Oli

 Budzik jak zwykle zadzwonil aja jak zwykle wstałam , dzisiaj miało wyjść nowe BRAVO już nie mogłam się doczekać i dzisiaj następny dzień z Martin . Umyłam się i wskoczyłam w zarne rurki i żółtą bluzęz kapturem do tego prędko ubrałam żółte trampki , miałam lużnego warkocza( czyli CONVERSY ) i nałozyłam na plecy plecak wtedy poczułam ciężar plecaka . Nie jadłam nic bo nie byłam szczególnie głodna .
Kiedy wyszłam z domu zobaczyłam Martin idącą z domu , kiedy mnie zobaczyła zaczeła lecieć w moją stronę miała na sobie kremowe rurki , brązową bluzę i brązowe trampki a włosy miała w lużnym kucyku .
- Ola !-powiedziała przytulając mnie .
- Tak to ja powiedziałam , także ja tuląc .
- Do szkoły ?-zapytała .
- Jeszcze do sklepu po BRAVO .-powiedziałam uśmiechając się .
- Aha , ja kupię sobie piciu .-powiedziała szzerząc sie .
- Widze że humorek ci się poprawił - powiedziałam śmiejąc sie .
- Może troszkę .- powiedziała wchodząc do sklepu .
W sklepie wziełam do ręki BRAVO  i momentalnie je upuściłam na okładce był Zayn obściskujący Amele , nic mi nie przychodziło do głowy przez pierwsze sekundy nie mogłam się ruszyć .
- Oluś , co jest ? zapytała Martin podnosząc gazetę .
Nie moglam wydusić słowa tylko wybiegłam ze sklepu .Biegłam w stronę domu i wpadłam na czekoldowego chłopca z mojej klasy , musiałam centralnie w niego wlecieć bo mnie złapał .
- Ooo czy ja widze blondynę o imieniu Ola ?-zapytał uśmiechając sie .
- Nie świętego Mikołaja- odpowiedziałam .
- Nie widzę u ciebie brody , chociaz jakbyś ddała trochę włosów z głowy na brodę to może ... , ale raczej nie za ładna jesteś .- powiedział .
- Taaa , jasne .-odpowiedziałam .
Po chwili doleciała ddo nas Martin z gazetką BRAVO .
- Ola co jest ?-zapytała .
- Nic , już nic .- powiedziałam
- Czy to jest święty mikołaj ?-zapytał kolega pokazując na Martin.
- Ale ty głupi jesteś .-powiedziałam, śmiejąc się .
- Gdyby głupota miała skrzydła już dawno byc odleciał .-powiedziała Martin .
- Gdyby brzydota miała skrzydła tez być odleciała .-powiedział kolega .
- Jeszcze raz tak powiesz , nie pozwalam ci .- powiedziałam krzycząc .
- Ojoj blondyna sie denerwuje .- powiedział kolega .
- Przeproś ją .- powiedziałam mierząc go wzrokiem .
- Przepraszam jestes równie piękna jak Ola .- powiedział .
- Ahahahahhahahhaahahahahahaaah , ja jestem fujj powie i to wiele sławnych osób np. Zayn Malik , ale ty pewnie nie masz pojęcia który to .- powiedziałam .
- Wiem , taki pedałek z fryzem do góry .- powiedział .
- Nie mów tak , on niejest pedałem .- powiedziałam patrząc na swoją tapete w telefonie .
- ahahahahahazhaahhahahahahahahh - zaczoł sie śmiac koleszka .
- No co ,a  tak wogole jak ci na imię ?-zapytałam .
- Kuba .-odpowiedział .
- Aha , zapamiętam .- powiedziaam uśmiechając się .

Oczami Juli

Szłam w stronę domu wyglądałam jak , tego nawet sie nie da określić jak jedno wielkie nieszczęście poprawka jedno wielkie płaczące nieszczęście . Czułam się jak porzucone dziecko . Nie wiedziałam co dalej , miałam tylko 3 plany :
- szkoła
- Lou
- przeżyć

Nie chciało mi się nic , zaczełam się zastanawiać jak czują sie dzie ci które mają rodziców . Nigdy nie znałam tego uczucia rodzinnej milości poniewaz od 3 roku życia jestem sierotą sama wychowuje się . Chyba los chce żybym zawsze była sama . Szkoda tylko że nikt nie widzi że ja tak naprawdę to nie mam nic kompletnie nic od życia , Jestem nipotrzebna nikomu , po tym co się wydarzyło .

Oczami Zuzy nie mialam żadnych planów , cała sytłacja to było jedno wielkie gówo w którym siedziałam po uszy z dnia na dzień zmianiłam kompletnie bieg wydarzeń czy to było wogóle możliwe . Zastanawiałam się nad wszytkim co się wydarzyło  te wakacje . Musiałam się juz uspokoić i trochę przystopować żeby wszystko naprawić i żeby moje życie wróciło do normalności tylko jak . Świat obrócil  mi sie do góry nogami .
Kiedy wszyscy w ciebie zwątpili udowodnij że się pomylili .


Totalna zamuła , takie tam smutniaste pościaki ,wiem że mnóstwo błędów robię pisząc ale bardzo się śpieszą ale postaram się poprawiac błędy .Humorek masakryczny musze się przezwyczić że każda z was dwóch ma ciągla jakiś problem dotyczący mnie i mojego zachowania
Pozdrawiam waas *_____*


                                             wredna Olka
 
Rozdział 29
Oczami Kasi

Siedziałam w domu wpatrując się w ściane , nie wiedziałam jak zagadać do Harego po chwili weszła Cat .
- Hejka , co robimy z tą trasą ?- zapytała Cat siadając obok mnie i równierz wpatrując się w ścianę .
- Nie mam pojęcia , ale czuję że chcę tu zostać , ten wyjazd dobrze nam zrobi sprawdzimy ich wierność a ty co zrobis ?-zapytałam .
- Jak ty zostaniesz to ja też , może skończymy jakieś studia poterm praca i się coś wymyśli , ciekawe czy reszta dziewczyn wie .- powiedziała Cat.
- Myśle że tak , będe musiała załatwić ta sprawę z Harrym a potem zadzwonić do Zayna i zapytać co u Oli .-powiedziałam poprawiając grzywkę .
- No , ciekawe co u niej , mam poczucie winy bo cieszyłam się że Ola wyjechała a teraz za nią tensknie , juz nam nie robi zakupów .- powiedziałą Cat spuszczając głowę  .
- Cat , wszystko będzie dobrze jesteśmy nastolatkami mamy cudownych chłopaków którzy nas kochają a Ola ma Zayna . -powiedziałam wstając .
- No wiem , choćmy musimy pogadać z chłopakami .- zaproponawała Cat ciągnąc mnie w stronę drzwi .
- No będzie trzeba .- odparłam idąc .
Kiedy zeszłam na dół Cat poszła do toalety , a na dole siedział  Harry  i Liam .
- Ja i Cat zostaniemy - powiedziałam .
- Wiemy , słyszeliśmy .- powiedział Harry .
- Zaraz idziemy się pakować i jedziemy na lotnisko .- powiedział Liam .
- Tak szybko ?-zapytałam .
- Tak , pójdziecie znami na lotnisko ?-zapytał Harry .
- Jasne .- odpowiedziałam .
Cat weszła do kuchni prawie że rycząc .Popatrzyłam znacząco na Liama , który w momencie skoczył do Cat i zaczoł ją przytulać . Hary przyglądał mi się , nie sądziłam że chłopcom też mogą się zbierać łzy w oczach . Wyglądał jakby zaraz pierwsza łza miała spłynąć po jego policzku , starałam się tłumić płacz , nie chciałam żeby widzieli jak się rozklejam .
- Kasia , przepraszam .- powiedział Harry szybko wychodząc z domu .
I właśnie spłyneła mi łza , nie mogłam jej powstrzymać , zamurowało mnie nigdy nie czułam tego uczucia co teraz . Pierwszy raz miałam chłopaka , pierwszy raz czułam że kogoś kocham i jestem dla kogoś ważna . Wyszłam za Harrym , przed domem go nie było ale słyszałam szzybki oddech więc domyśliłam się że jest w ogródku . Kiedy poszłam ścieżką prowadzącą do ogródka zobaczyłam Harrego siedzącego na belce widać było ślady rozlanych łez na jego policzku , był wrażliwy nigdy bym się po nim tego nie spodziewała . Kiedy podeszłam lekko się uśmiechną i przetarł twarz .
- Już dobrze , już wszytsko będzie dobrza .- powiedziałam głaskając go po policzku .
Nic nie odpowiedział jego oczy były cudowne błyszczały się od łez , nie chciałam żeby cierpiał i  żeby płakał wię mocno go przytuliłam .
- Harry , ja cię kocham .-powiedziałam i poczułam jak Harry zmoczył mi ramie łzami .Po chwili i mi spadły kolejne łzy .
- Harry proszę cię .-zapłakałam .
Na chwile zapadła cisza .
- No Harry powiedz coś do cholery .-powiedziałam odsuwając się od niego i patrząc w jego oczy które były już czerwone .
- Ja ciebie też , nie wiem jak wytrzymam te dni bez najwspanialszej , najładniejszej , najmilszej nastolatki na świecie .- powiedział Harry .
- Spróbujemy .-powiedziałam i wtedy mnie pocałował , czułam że nie poradzę sobie bez jego pocałunków i całego jego , nigdy nikogo tak nie kochałam.

Oczami Liama

Cat i ja nie mieliśmy dużo okazji na czułości poneważ ja od początku wsytydziłem się jej powiedzieć że podoba mi się . Powiedziałem to dopiero pod koniec kiedy już wszystko się kończyło . Zmarnowałem czas , mogłem tyle z nią zrobić a ja to zmarnowałem . Czułęm że w środku coć mnie kuje . Nie chciałem się rozpłakać chociaż bardzo łatwo mi to przychodziło , tak jak Harremu reszta nie była taka jak my .Czułem że tracę wszystko , kiedy czułem łzy Cat po prostu bolało mnie to . Dostałem sms że mam za 15 minut być na lotnisku . Nadszedł czas żeby odejść .
- Cat , już .-powiedziałem .
- Cat nawet nie drgneła , wtedy wiedziałem że ją kocham nad życie i nic tego nie zmieni , podniosłem ją i wyzedłem z domu razem z nią .
Przed domem stał Harry i Kasia trzymnający sie za ręce .

Oczami Oli

Siedziałam w klasie z Martin , już lepiej się czuła . Ciągle czułam wzrok kilku chłopaków z mojej klasy . Kiedy pani skończyła mówić wstałam i udałam się z Martin do wyjścia .
- Blondyna !-zawołał chłopak o lekko czekoladowej karnacji i cemno brązowych włosach .
- Słucham , a tak wogóle to mam na imie Ola .- powiedziałam odwracając się .
- Mrrrr ... -zamróczal czekoladowy chłopak mrógając do mnie .
Szybko się odwróciłam , po tym co przeżyłam w ostatnim czasie , nawe nie chciałam mieć kontaktu z przeciwną płcią .
Kiedy wyszłam z budynku szkoły szłam z moją nową kolezanką .
- Tu mieszkam .-powqiedziałam pokazując jej mój dom .
- Na serio ?, ja mieszkam 3 domy dalej .-powiedziała dziewczyny szeroko się usmiechając , miała piękny uśmiech .
- Hahahahahhahah , żarty sobie robisz ?-zapytałam uśmiechjąc się .
- Nie no cosa ty na prawdę . - powiedziała wesoło .
- To super , mamy bardzo blisko do siebie , to ja juz musze iść , jestes naprawdę miła cieszę się że cię poznałam , przyjdz po mnie rano okey ?-zapytałam .
- No jasne , ja tez się ciezsze do zobaczenia .-powiedziała całując mnie w policzek .
Była taka sypatyczna , bardzo ją polubilam nie mogłam doczekać się kiedy lepiej ją poznam .

Oczami Zayna

Jechałem na lotnisko z Amelą . Kiedy dojechałem na miejscu wszyscy oprócz Nialla i Lou tam byli .
- Siemanko ,juz jestem .- powiedziałem do chłopaków .
- O Zayn , co ty tu robnisz , ty nie miałeś bnyc w polsce z Olą ? -zappytał Liam .
- Wiesz pożegnałem sie z Olą i wole Amele .- powiedziałem .
- Aha , czyli zostawiłeś dziewczyne ze złamaną noga z nadzieją i tak po prostu wróciłeś do Ameli , czyli trdycyjnie Zayn Idiota .- powiedział Harry.
- Nie , Amela bardziej mnie potrzebowała , ona przebiła sobie ręke nożem z tęsknoty .-pwiedziałem zdenerwowany .
- Zayn , jesteś idiotą zostawiłeś Ole dla niej .- powiedział Liam patrząc z obrzydzeniem na Amele .
- Na , a nawet jeżeli to co ? -zapytałem .
- Gówno .-odpowiedzial Harry .
Czułem się jakby traktowali mnie jak jakiegoś ... nie zsługiowałem na to wszystko Ola dużo czasu ze mną spędziła i wogóle a Amela była sama .

Oczami Nialla

Stałem blisko lotniska i patrzyłem na Zuze .
- Zuzia , kocham cię .-powiedziałem .
- Ja ciebie tez , musisz jechać ?-zapytała Zuza obejmując mnie .
- Zuza , przykro mi ale musze .-powiedział Niall całując mnie .
- Obieca że będziesz pisacwchodzić na skajpa na twitera i na facebooka błagam .-powiedziała .
- Przysięgam .-powiedziałem .
- To co , widzimy się w święta .- powiedziała Zuza .
- Tak , na to wygląda , postaram się nie zwariowac bez ciebie .- powiedziałem  całując Zuze  i odchodząc .

Oczami Juli

Siedziałam obok Lou w samochodzie . Nikomu nie życzę żeby kiedykolwiek musiał czuć się jak ja teraz . Już z anim tenskniłam , chociaż jeszcze nie wyszedl z auta , czułam jak pusta wypełnia moje serce , a łzy oczy . Nie było nic gorszego tracić najważniejszą osobę w życiu . Juz raz to czułam kiedy rodzice odeszli , teraz kiedy szczęście i miłość postanowiły dac mi szansę los jak  zwykle wszystko spierniczył . Wiedziałam że spotkam Lou za kilka miesięcy , ale to było mnustwo czasu , nie wiadomo co mogło się wydarzyć . Byłam w totalnej załamce .
- Julia , chciałem żebyć wiedziała ...-zaczoł Lou .
- Nie Louis błagam tylko nie rób takich przemów bo ja nie wytrzymam .-powiedziałam ocierając kolejne łzy .
- Chcę żebyś wiedziała że ty znaczysz dla mnie więcej niż cała moja karira i życie , ty jestes najważniejsza ,ale jeżeli ty spotkasz kogoś i się zakocasz to błagam nie powstrzymuj się .-powiedział Louis i szyko otarł ozy .
- Nigdy !-krzyknełam i schowałam twarz w rękach zapłakując .
- Julio nie wiadomo co się wydarzy , ja cię kocham .-powiedział Lou , powoli wysiadając .
- Błagam cie , nie wychodz .-zapłakałamjak dziecko .
- Julio ja musze  będe pisał na tt i fb i na skajpie , maleńka , żegnaj -powiedział całując mnie .
Żegnaj pomyślałam .

czwartek, 22 listopada 2012

Rozdział 28

Oczami Nialla
Podjechałem pod ich dom z domu wyszła Zuza w krótkich jeansowych spodenkach i białej bluzce z wielkim szarym sercem do tego miała szare VANSY i rozpuszczone napuszone włosy . Była pięna w bagażniku miałem kosz piknikowy , kocyk , poduszki i wędkę . KIedy Zuza weszła do auta poczułem się zkrępowany .
- Hejka Nialler -powiedziała Zuza całując mnie w policzek .
- Siemka , śliczna  jesteś .-powiedziałem ruszająć .
- Niall ostatnio jakoś inaczej mnie traktujesz , jesteś taki miły i wogóle , zależy ci ? - zapytała Zuza .
- Na czym ?-odpytałem ją .
- Na mnie .- powiedziała .
- Jasne , zawsze mi zależało .-opowiedziałem parkując blisko stawu w lesie .
- Czemu jesteśmy w lesie , jest już ciemno i nie ukrywam że troche się boje .- powiedziała Zuza powoli wysiadając.
- Bo tu będzie piknik , nie bój się .- powiedział Niall wyciągając koszyk z jedzeniem kocyk, i poduszki .
- Ale jak się będe bardzo bała to wrócimy do auta ?-zapytała podnosząc poduszki i idąc za mną .
- No jasne - opowiedziałem .
Kiedy doszliśmy do stawu , rozłożyłem kocyk i poduszki do tego położyłem koszyk i wędki i rozpaliłem kilka świeczek , było naprawdę przyjemnie .
- Niall jesteś cudowny - powiedziała Zuza rzucając sie na mnie .
- To dla ciebie .- powiedziałem i mocno ją pocałowałem .
- Niall , ale ja się boje że znowu będzie tak samo . - powiedziała Zuza odsuwając głowę ode mnie .
- Nie ja cie kocham i nie mam zamiaru wykorzystywać .- powiedział Niall kładąc mnie na kocyku.
- Ufam ci , wiesz że zaraz będzie padać - powiedziała Zuza wpatrując się w chmury .
- No wiem bierzemy koszyk , kocyk , poduszki i spadamy do auta .- powiedziałem lecąc .
W aucie miałem laptopa , mieliśmy jedzenie , kocyk , poduszki i mieliśmy gdzie spać , czego więcej ?



Oczami Oli

Była 7.00 niechętnie wyszłam z łózka i pobiegłam do kuchni .Zjadłam sobie płatki z mlekiem i szklankę soku i poszłam się umyć i ubrać . Kiedy już wszystko było cacy i wogóle miałam wychodzić , wyświetliła mi się notka na telefonie :
Za trzy dni BRAVO
Byłam ciekawa nowego bravo , może nawet ja tam byłam .Wyszłam z domu i poszłam do nowej szkoły . Kiedy wchodziłam zobaczyłam wystraszoną dziewczyne w ciemnych getrach i czarnych balerinkach i białej koszuli , wyglądała jakby zaraz miała się rozpłakać .
- Hejka , Ola się nazywam , o się dzieje ? - zapytałam podchodząc bliżej .
- Ja Martinie ,lepiej nie zawracaj sobie głowy taką szmatą jak j a.- powiedziała dziewczyna patrząc mi w oczy .
- Czemu tak mówisz , tak nie wolno , żadna dziewczyna nie jest szmatą , nieważne co zrobiła i tak nie jest .-powiedziałam .
- Ważne .- powiedziała.
-Mamy 10 minut gadaj co zrobiłaś ?-powiedziałam .
- Wiesz trudno to mówić tak komuś obcemu , ale powiem . To było tak że zakochałam sie w takim jednym i pozwalałam mu na wszystko , bez granic i pewnej nocy mnie wykorzystał a rano krzyczał po  mnie i mnie bił i nazwał mnie dziw *ką i wyszedł . A następnego dnia o wszystkim napisał na fb .- powiedziała dziewczyna ocierając łzy .
 -  co za wredny i głupi idiota , jak mógł , już dobrze wszystko będzie dobrze . Zaczniesz od nowa a ja ci pomogę , choć bo zaraz rozpoczęcie . -powiedziałam przytulając Martnine .
Chciałam jej pomóc bo wiedziałam jak to jest jak się kogoś kocha a on pluje ci w twarz . Kiedy ja tak się czułam nikt mi nie pomagał i właśnie z nogą w gipsie skończyłam , a dla niej chciałam inaczej .

Oczami Kasi

Nie widziałam się z Harrym od 4 dni , tenskniłam za nim i po zastanowieniu doszłam do wniosku że zostanę w NY .

Oczami Zayna

Byłem z Amelią w sklepach kilka osób zrobiło nam fotki ,a le to nie szkodzi Ola była w Polsce więc jasne było że tego nie przeczyta .

Oczami Juli
Byłam dzisiaj na rozpoczęciu studiów , Lou o tym nie wiedział , ale miałam zamia mu powiedzieć . On i tak miał trasę koncertową , więc ja będę miał skołe. Miałam świadomość , że przez długi czas nie spotkam Lou ale trudno . Bałam się że zapomni o mnie i ... Miejmy nadzieje że będzie wierny umuwiłam się z nim na kawę o 16 u niego w domu .

środa, 21 listopada 2012

http://www.likely.pl/files/photo/large/20120719/ciemnowlosne-piekne-dziewczyny-likely-pl-69905b33.jpeg - Tutaj mamy link Amely Black .

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8L4KNEn0YPw80EhF94IcztCGy55FQ-FxfyQ27Yw4RZJHFQpGe9FjcJRX0W9j1u1pELSTmhlQ20gipL4T7lqghQD7kHDzOo6jKLKNHhVNMAyPvARo2c9PLBW4lZQ1YKoAv6RIhehOvwor7/s320/483281_389965937718928_477615822_n.jpg
Tutaj mamy link do nowego wizerunku Oli ( była u fryzjera troche przyciemniła włoski i założyła aparat na zęby ) mrr :3

Rozdział 28
 Oczami Amely

Czekałam na Zayna za 20 minut miał być , usiadłam na fotelu starając wyglądać na obolałą . Miałam nadzieje że Zayn jakoś się złamie i będe miała szanse odebrać go Oli a jak zniszcze im związek rzuce Zayna . Byłam genialna miałam chłopaka miał na imię Gary bardzo go lubiłam a Zayn miał być moim sponsorem .
Po chwili wpadł Zayn .
- Amelko , co ci się dzieje co ty sobie zrobiłaś wariatko - powiedział przytuljąc mnie namiętnie.
- Przebiłam sobie ręke nożem z tęsknoty za tobą .- powiedziałam wstając .
- Już jestem maleńka.- powiedział przyciągając mnie do siebie .
Zaczełam go całować i przytulać , był już mój miałam zamiar go wykorzystać .
 
Oczami Zayna

Amela pozwalała się przytulać i całować była dojrzała i mnie rozumiała mogłem przytulać ją w każdej chwili po prostu kochałem ją , chociaż czułem ciągle ochotę zobaczyć Ole .

Oczami Oli

Byłam u fryzjera i u dentysty , chciałam się zmienić . W nowej szkole chciałam mieć szacunek i jakiś wizerunek. Nie dzwoniłam i nie pisałam do Zayna zresztą on do mnie też tylko dodałam zdjęcia na tt i fb . Brakowało mi Zayna i wszystkich znajomych Kasi najbardziej . Byłam sama, nie chciałam widzieć się z Michałem ani z nikim kto mnie znał .
Dzień mijał za dniem aż wkońcu nadzszedł ostatni dzień wakacji jutro miałam zacząć nowe życie . Przygotowywałam sobie ubranie miałam zamiar ubrać szare spodnie białą bluzkę na długi rękawek i szarą kamizelkę do tego białe krótkie CONVERSY włosy chyba miałam zamiar spiąć w niedbałego koka .

Oczami Zuzy

Niall napisał do mnie sms .
Hejka Zuza  wiesz ostatni dzień wakacji może tak piknik nad stawem hmm ? :D
Nawet cieszyłam się że on miał na to ochotę , więc szybko odpisałam .
Jasne , chyba tylko ty chcesz spotkać się ze mną . A co cię tak naszło ? *____*
Po chwili odpisał
Zobaczysz , to będe pod waszym domem o 20.30 ? Już się nie moge doszekać :**
Dziwiły mnie jego smsy i eminoknotki , ale co mi szkodzi .
Ja też :3- odpisałam.

Oczami Kasi

 Nie spotykałam się z HArrym od 3 dni , nie mogłam pogodzić się że Harry jedzie .

Piszę mało , bo nie ma dla kogo się starać coraz mniej będe pisałaa , dużo nauki :D Następne posty o Ameli , Zaynie , Lou , Harrym i Oli czytamyy i reklamujemy *O*

wtorek, 20 listopada 2012

Rozdział 28

Oczami Zayna

Właśnie zaczoł dzwonić mi telefon
- Olciu ktos dzwoni daj mi minutkę - powiedziałem i wyszłem.

- Halo -powiedziałem .
- Cześć Zayn to ja Amela przepraszam że dzwonię ale ...- powiedziała Amela , słychać było że płakała .
- Nie przepraszaj co jest , czemu płaczesz ?-zapytałem zmartwiony .
- To jestem chora i umre i nikt mnie nie lubi , ani nie kocha bo jestem wredna i umre sama .-zapłakała.
- Amelko , nie mów tak będe u ciebie jutro rano wytrzymasz?-zapytałem .
- Postaram się .-powiedziała wyłanczając się .
Byłem załamany nie mogłem do tego dopuścić miałem zamiar dać jej to co chciała zawsze czyli troske .

Oczami Oli

Właśnie wychodziłam z sali , na korytarza Zayna nie było . Kiedy wyszłam na zewnątrz zobaczyłam Zayna szybko palącego papierosa , nie znosiłam zapachu petów , alkoholu i trawki . Przeszłam albo raczej przetoczyłam się obok Zayna jak by nigdy nic i poszłam w stronę sklepu .
- Ola czemu na mnie nie czekasz ?-zapytał Zayn lecąc do mnie z papierosem .
- Odejdz ode mnie z tym czymś  obrzedliwym  - powiedziałam .
- Ola ja musze wracać już do Londynu za niedługo zaczynamy trasę koncertową i będe musiał już jutro tam być więc ...- powiedział wyrzucając  papierosa .
Nie wiedziałam że aż tak będzie bolało to wszystko , znowu popłyneła mi po policzku łza od paru mint zaczoł padać deszcz , czułam że mokne .
- Nie płacz tak już jest do zobaczenia w grudniu -powiedział i bez niczego odszedł .
Nawet nie zdązżyłam go dotknąc ostatni raz , zostawił mnie samą z tym wszystkim .
Weszłam do księgarni i kupiłam wszystkie potrzebne książki , potem kupiłam niebiesko szary plecak i szaro czarny piórnik . Na koniec jeszcze jak zwykle ubrania kupiłam szare rurki , nowe czarne CONVERSY kilka bluzek i jdn świetny sweterek . Potem zadzwoniłam po mamę .
Po 10 minutach czekania przyjechała i zabrała wszystkie rzeczy .
- Ola my z tatą i z twoim bratem jedziemy na ten rok do Niemiec mamy tam kilka spraw ty zostaniesz sama , dasz sobie rade ? - zapytała mama .
- Jasne .- powiedziałam .
- Widze że wyposażyłaś się do szkoły .- powiedziała mama .
- Tak , mamo Zayn mnie zostawił .- powiedziałam zakrywając twarz .
- Kto ??? ten Zayn którego masz plakaty i wogóle ?-zapytała mama .
- Tak poznałam go na wakacjach i z nim byłam a teraz wyjechał na trasę i bez słowa odszedł nawet mnie  nie przytulił.- powiedziałam .
- Ola , o jego praca muszisz to zrozumieć nie zawsze będzie tak jak chcesz , nie przejmuj się będzie dobrze , o nog nawet nie pytam bo wszystko wiem od lekarza.- powiedziała mama parkując pod domem .
- Mamo wejdziesz ze mną do domu ?-zapytałam .
- Olusiu przykro mi śpiesze się masz na karcie 25 tysięcy jak by co musisz iść do pracy bo ci może zabranąć , kocham cię .- powiedziała mama przytulając mnie do siebie .
Miałam dosyć, nikogo nic ne obchodziło a zwłaszcza ja . Rozebrałam się i przebrałam w dresy i szarą koszulkę na długi rękawek zeszłam na dół włączyłam TV i powoli zasypiałam .

Oczami Julki
Louis wszedł do salonu więc ja wybiegłam . Wybiegłam na korytarz i zaczełam lecieć na dół w piżamie i bez butów, ale nagle coś chwyciło mnie za ramiona i podniosło .
- Julia , dlaczego mi uciekasz , dlaczego z imprezy uciekłaś, jak możesz , co ja ci do cholery zrobiłem ?-zapytał Lou mocno mnie trzymając.
- Lou puszczaj mnie to boli .- krzyknełam .
Lou w momencie puścił moje ramiona .
- Lou zdradziłeś mnie .-powiedziałam czując łze napływającą mi do oczu.
- Co ? niby kiedy ?- zapytał Lou .
- Ty i jakaś młoda dziewczyna tylko czemu zmieniłęś spodnie na niebieskie , myślałeś że cię nie poznam ?-zapytałam ocierając się .
- Julka błagam uwierz mi ja cię kocham i nigdy w życiu bym cie nie zdradził ,ty mnie pomyliłaś z Mikiem on miał niebieskie gacie błagam uwierz mi - powiedział klękając  .
- Louis wstawaj i nie rób z siebie idioty -powiedziałam rozglądając się .
- Czyli wybaczysz po raz drugi ?-zapytał wstając i chwytając moją dłoń .
- Lou masz ostatnią szanse .- powiedziałam i pozwoliłam się pocałować .

Oczami Zuzy
  Słyszałam pocałunki Lou i Zuzy po tym co mi powiedział myślałam że ... w pośpiechu przebrałam się w sukienkę i poskładałam piżamę Juli zostawiłam jej 100 zł za spanie i jedzenie i wyszłam . Przechodziłam obok nich i widziałam jak się całują .
- Zuza gdzie idziesz ?-krzykneła Julia .
- Nigdzie , już cie pocieszyłam masz Lou i jest świetnie pa powodzenia życzę .- powiedziałam zbiegając ze schodów.
- Nie przejmuj się tą debilką .-powiedział Lou .
- Nie mów tak o niej .- powiedziała Julia .

Oczami Kasi

Byłam w parku z Harrym i Cat i Liamem . Chłopcy chcieli nam o czymś powiedzieć .
- No więc o co chodzi ?-zapytała Cat .
- No my zaczynamy trasę za 2 tygodnie i co będzie z nami ? -zapytał Harry .
Na chwilę zapanowała cisza , wpatrywałam się w Harrego i.
- Kaśka , no powiedz coś .- powiedział Harry .
- A co mam mówić kiedy najlepszy facet na świecie mnie zostawia ?-zapytałam powstrzymując sie od łez .
- Nie zostawiam cię , chcesz jechać z nami na trasę ?- zapytał HArry .
- Musze się zastanowić , choć Cat pogadamy .- powiedziałam wstając .

Oczami Nialla

Te wakacje to była totalna złamka nic nowego wręcz przeciwnie . miałem nadzieje , że w końcu zdąże jakoś poderwać Zuze . Miałem zamiar spróbować . Ona byla tak idealna jak Justin Bieber nawet lepsza .
Sory że tak okropnie pisze ale ostatnio nic mi nie idzie grr... musze coś wymyslić ;3 *_______*

poniedziałek, 19 listopada 2012

Oczami Oli

Martwiłam się o Zayna , już wszystko między nami było dobrze ale od kilku dni nie spał . Dzisiaj w nocy udawałam że spałam i poczekałam aż Zayn zasnoł na krześle wtedy okryłam go kołdrą i dopiero poszłam spać .
KIedy obudziłam się Zayna już nie było , zaczełam zastanawiać się gdzie poszedł , w sumie nie dziwię się mu że nie chce siedzieć cały dzień w szpitalu . Nie mogłam uwierzyć że już jutro będe mogła wyjść z tej męczarni gastronomicznej . Zdawałam sobie też sprawę że do końca wakacji został równiutki tydzień . Chciałam iść do szkoły , wiedziałam że Zayn za niedługo będzie miał trase koncertową , nie chciałam z nim jeżdzić z nim i mu przeszkadzać i wogóle to chciałam skończyć szkołe . Liczyłam się z tym że spotkam go w grudniu , chyba jak będzie chciał obchodzić z nami wigilę ale wątpię . Czułam że niebawem będe musiała zapomnieć i odzwyczić sę od przytulania się do Zayna od całowania go i od wszystkiego związanego z nim .
W tym samym momencie otworzyły się drzwi i zobaczyłam Zayna z reklamówkami .
- Cześć Młoda - powiedział podchodząc do mojego łóżka i siadając obok.
- No hejka - powiedziałąm całując Zayna .
- Mam dla ciebie banany , mandarynki , gruszki , winogrona i czekolade do tego soczek marchewkowy i cole i 5 bułek .- powiedział wyjmując żywność i rozkładając na moim łóżku .
- Zayn , ja tyle w rok nie zjem owoców.- powiedziałam głaskając go po jego ręce .
- Zobaczymy .-powiedział uśmiechając się .
- Tak wogóle to ja za tydzień wracam do szkoły a ty na trasę koncertową i zobaczymy się w grudniu jeżeli zechcesz , bo wiem że nie obchodzisz świąt .- powiedziałam .
-Wiem , zastanawiałem się nad tym od tygodnia , napewno się na święta spotkamy ale ja nie wiem czy tyle wytrzymam wkońcu to 4 miesiące bez ciebie .- powiedział bawiąc się moimi palcami .
- Ale potem spotkamy się na twoich urodzinach w styczniu i potem znowu w wakacje . - powiedziałam .
- Ola , to jest za długo , nie musisz iść do szkoły - powiedział lekko ściskając moją ręke , widać było że się denerwował .
- Zayn ja musze chodzić do szkoły , ja chcę - powiedziałam .
- Ale ja się boje że w grudniu już nie będziesz mnie chciała i wogóle wszystko już będzie inne bo się odzwyczaisz odemnie .- powiedział .
- Misiu obiecuje że będe cię chciała zawsze i nie odzwyczaje się od ciebie nigdy , nigdy rozumiesz ? - powiedziałam patrząc mu w jego głębokie oczy .
- A będziesz ze mną mieszkać przez ten tydzień ? - zapytał Zayn .
- No nie wiem dawno w domu nie byłam u siebie - powiedziałam poprawiając włosy .
- U siebie będziesz mieszkać przez rok a mnie nawet nie zobaczysz .- powedział Zayn .
- No dobrze , spróbuję zwolnić się ze szpitala dzisiaj żeby kupić ksiązki , nowy plecak , piórnik i kilka rzeczy do szkoły okey ? - zapytałam już pewniej wstając i podpierając się na Zaynie .
- Jak musisz kupować to wszystko to okey . - powiedział pomagając mi wstać .
- Musze , musze powiedziałam i mocno przytuliłam Zayna a on pogłaskał mnie po plecach .
- Zayn , nie mam stanika błagam nie po plecach i wogóle okey ? - powiedziałam patrząc na niego .
Nie odpowiedział tylkolekko się uśmiechną .

Gabinet lekarza

- Dzień Dobry - powiedziałam .
- Cześć , niech zgadnę chcesz wyjść wcześniej - odpowiedział lekarz  .
- Skąd pan wiedział - zapytałam zdziwiona .
- No nie wiem tak jakoś . - odpowedział uśmiechając się i wypisując mi zwolnienie .
- Jest pan świetny .- powiedziałam i przytuliłam mocno lekarza .
Zayn popatrzył na mnie znacząco .
- Jasne , jasne uciekaj ze swoim lalusiem i baw się dobrze tylko nie nadwyrężaj nogi , mogę ci ufać ? - zapytał lekarz .
- Może pan , może .- powiedziałam zapewniając .
- Za 3 miesiące ściągamy gips .- powiedział .
- Dobrze będe na pewno , już nie mogę się doczekać .- powiedziałam wychodząc .
Po wyjściu Zayn patrzył na mnie miną zabujcy .
- Co jest ?-zapytałam niewinnie .
- Nic , fajnie się obściskuje lekarza ? - zapytał
- Świetnie , Zayn nie obrażaj się wiesz że cię kocham moge już wyjść dzisiaj .- powiedziałam .
- Nie obrażam się , choćmy z tąd mam juz dosyć szpitala , możesz nauczyć mnie polskiego ?- zapytał Zayn całkiem poważnie to bzmiało .
- Serio mówisz , chcesz gadać po polsku ? - zapytał .
- No jasne chciałbym saię dogadać z twoimi rodzicami i porozmawiać z toba po polsku tak jak ty ze mną po angielsku . - powiedział Zayn .
- Obiecuję że nauczę cię wszystkiego co umiem .- powiedziałam .
- Śwetnie zacznijmy od tego jak jest po polsku LOVE YOU ? - zapytał .
- KOCHAM CIĘ - powiedziałam po polsku .
- Jak , możesz powtórzyć ? -zapytał ciekawy .
- KOCHAM CIĘ - powiedziałam głośniej .
- KOKAM CI - powtórzył .
- Hahahahha , chyba łatwo nie będzie ale to było miłe -powiedziałam całując Zayna .

Oczami Juli

Obudziłam się leżac na brzuchu Zuzu . Zuza już nie spała tylko oglądała TV .
- Hejka .- powiedziałam i przytuliłam ja mocno .
- Hej , już nie śpisz - powiedziała .
Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi .
- Zuza błagam cię otwórz .- błagałam Zuze .
- Już .-powiedziała wstając .
Kiedy otworzyłam drzwi myślałam, że się wywróce w drzwiach stał Lou .
- Co ty robisz u Julki w domu ?-zapytał zdziwiony .
- A co cię to ochodzi ? -zapytała .
- Nic , ty mnie nie obchodzisz tylko Julka - powiedział wchodząc i odpychając mu na bok . Coś się we mnie  zbuntowało i kazoło mi się rzucić na Louisa ale w ostatnij chwili się powstrzymałam .

CDN ... Soryy ale mama mi już kazała wyłączać i nie dokończyłam obiecuje , że w następnym dokończe i będzie długaśny post .
Pamiętajcie czekam do połowy grudnia i jak nie będzie więcej czytelników i komentów to mój blog zniknie . OBIECUJĘ <3333