My story about One Direction...

My story about One Direction...
My story about One Direction...

poniedziałek, 19 listopada 2012

Oczami Oli

Martwiłam się o Zayna , już wszystko między nami było dobrze ale od kilku dni nie spał . Dzisiaj w nocy udawałam że spałam i poczekałam aż Zayn zasnoł na krześle wtedy okryłam go kołdrą i dopiero poszłam spać .
KIedy obudziłam się Zayna już nie było , zaczełam zastanawiać się gdzie poszedł , w sumie nie dziwię się mu że nie chce siedzieć cały dzień w szpitalu . Nie mogłam uwierzyć że już jutro będe mogła wyjść z tej męczarni gastronomicznej . Zdawałam sobie też sprawę że do końca wakacji został równiutki tydzień . Chciałam iść do szkoły , wiedziałam że Zayn za niedługo będzie miał trase koncertową , nie chciałam z nim jeżdzić z nim i mu przeszkadzać i wogóle to chciałam skończyć szkołe . Liczyłam się z tym że spotkam go w grudniu , chyba jak będzie chciał obchodzić z nami wigilę ale wątpię . Czułam że niebawem będe musiała zapomnieć i odzwyczić sę od przytulania się do Zayna od całowania go i od wszystkiego związanego z nim .
W tym samym momencie otworzyły się drzwi i zobaczyłam Zayna z reklamówkami .
- Cześć Młoda - powiedział podchodząc do mojego łóżka i siadając obok.
- No hejka - powiedziałąm całując Zayna .
- Mam dla ciebie banany , mandarynki , gruszki , winogrona i czekolade do tego soczek marchewkowy i cole i 5 bułek .- powiedział wyjmując żywność i rozkładając na moim łóżku .
- Zayn , ja tyle w rok nie zjem owoców.- powiedziałam głaskając go po jego ręce .
- Zobaczymy .-powiedział uśmiechając się .
- Tak wogóle to ja za tydzień wracam do szkoły a ty na trasę koncertową i zobaczymy się w grudniu jeżeli zechcesz , bo wiem że nie obchodzisz świąt .- powiedziałam .
-Wiem , zastanawiałem się nad tym od tygodnia , napewno się na święta spotkamy ale ja nie wiem czy tyle wytrzymam wkońcu to 4 miesiące bez ciebie .- powiedział bawiąc się moimi palcami .
- Ale potem spotkamy się na twoich urodzinach w styczniu i potem znowu w wakacje . - powiedziałam .
- Ola , to jest za długo , nie musisz iść do szkoły - powiedział lekko ściskając moją ręke , widać było że się denerwował .
- Zayn ja musze chodzić do szkoły , ja chcę - powiedziałam .
- Ale ja się boje że w grudniu już nie będziesz mnie chciała i wogóle wszystko już będzie inne bo się odzwyczaisz odemnie .- powiedział .
- Misiu obiecuje że będe cię chciała zawsze i nie odzwyczaje się od ciebie nigdy , nigdy rozumiesz ? - powiedziałam patrząc mu w jego głębokie oczy .
- A będziesz ze mną mieszkać przez ten tydzień ? - zapytał Zayn .
- No nie wiem dawno w domu nie byłam u siebie - powiedziałam poprawiając włosy .
- U siebie będziesz mieszkać przez rok a mnie nawet nie zobaczysz .- powedział Zayn .
- No dobrze , spróbuję zwolnić się ze szpitala dzisiaj żeby kupić ksiązki , nowy plecak , piórnik i kilka rzeczy do szkoły okey ? - zapytałam już pewniej wstając i podpierając się na Zaynie .
- Jak musisz kupować to wszystko to okey . - powiedział pomagając mi wstać .
- Musze , musze powiedziałam i mocno przytuliłam Zayna a on pogłaskał mnie po plecach .
- Zayn , nie mam stanika błagam nie po plecach i wogóle okey ? - powiedziałam patrząc na niego .
Nie odpowiedział tylkolekko się uśmiechną .

Gabinet lekarza

- Dzień Dobry - powiedziałam .
- Cześć , niech zgadnę chcesz wyjść wcześniej - odpowiedział lekarz  .
- Skąd pan wiedział - zapytałam zdziwiona .
- No nie wiem tak jakoś . - odpowedział uśmiechając się i wypisując mi zwolnienie .
- Jest pan świetny .- powiedziałam i przytuliłam mocno lekarza .
Zayn popatrzył na mnie znacząco .
- Jasne , jasne uciekaj ze swoim lalusiem i baw się dobrze tylko nie nadwyrężaj nogi , mogę ci ufać ? - zapytał lekarz .
- Może pan , może .- powiedziałam zapewniając .
- Za 3 miesiące ściągamy gips .- powiedział .
- Dobrze będe na pewno , już nie mogę się doczekać .- powiedziałam wychodząc .
Po wyjściu Zayn patrzył na mnie miną zabujcy .
- Co jest ?-zapytałam niewinnie .
- Nic , fajnie się obściskuje lekarza ? - zapytał
- Świetnie , Zayn nie obrażaj się wiesz że cię kocham moge już wyjść dzisiaj .- powiedziałam .
- Nie obrażam się , choćmy z tąd mam juz dosyć szpitala , możesz nauczyć mnie polskiego ?- zapytał Zayn całkiem poważnie to bzmiało .
- Serio mówisz , chcesz gadać po polsku ? - zapytał .
- No jasne chciałbym saię dogadać z twoimi rodzicami i porozmawiać z toba po polsku tak jak ty ze mną po angielsku . - powiedział Zayn .
- Obiecuję że nauczę cię wszystkiego co umiem .- powiedziałam .
- Śwetnie zacznijmy od tego jak jest po polsku LOVE YOU ? - zapytał .
- KOCHAM CIĘ - powiedziałam po polsku .
- Jak , możesz powtórzyć ? -zapytał ciekawy .
- KOCHAM CIĘ - powiedziałam głośniej .
- KOKAM CI - powtórzył .
- Hahahahha , chyba łatwo nie będzie ale to było miłe -powiedziałam całując Zayna .

Oczami Juli

Obudziłam się leżac na brzuchu Zuzu . Zuza już nie spała tylko oglądała TV .
- Hejka .- powiedziałam i przytuliłam ja mocno .
- Hej , już nie śpisz - powiedziała .
Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi .
- Zuza błagam cię otwórz .- błagałam Zuze .
- Już .-powiedziała wstając .
Kiedy otworzyłam drzwi myślałam, że się wywróce w drzwiach stał Lou .
- Co ty robisz u Julki w domu ?-zapytał zdziwiony .
- A co cię to ochodzi ? -zapytała .
- Nic , ty mnie nie obchodzisz tylko Julka - powiedział wchodząc i odpychając mu na bok . Coś się we mnie  zbuntowało i kazoło mi się rzucić na Louisa ale w ostatnij chwili się powstrzymałam .

CDN ... Soryy ale mama mi już kazała wyłączać i nie dokończyłam obiecuje , że w następnym dokończe i będzie długaśny post .
Pamiętajcie czekam do połowy grudnia i jak nie będzie więcej czytelników i komentów to mój blog zniknie . OBIECUJĘ <3333

3 komentarze:

  1. Dajesz dalej <3 Pozdro od Kaśki tej okropnej i wrednej baby co słucha Linkin Park :D

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahahahahhaha :*** bez przesady wredniacha to ty nie jesteś kochanaa mojaaa . <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :P
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń