My story about One Direction...

My story about One Direction...
My story about One Direction...

niedziela, 11 listopada 2012

Rozdział 21
Oczami Oli

Kiedy wróciłam o 9 do domu nikogo nie było , rodzice poszli do pracy i pewnie myśleli że śpię sobie spokojnie  w pokoju - to dobrze że tak myśleli .
Jakies pół godziny temu napisałam Zuzi smsa żeby przyszła pogadać martwiłam się o nią była bardzo wrażliwa i łatwo płakała tak jak ja . Co prawda powinnam położyć się po całej przejezdzonej nocy ale wolałam Zuze , lecz zamiast Zuzy dostałam smsa , nawet dwa , o trzy . Pierwszy był od Lou :
Ola , wiem co się stało i wogóle , ale chce wyjasnić kilka spraw z Zuzią i ogólnie prosze zadzwońcie do mnie albo chociaż odpiszcie .
Postanowiłam wysilic sie i odpisać :
Louis już nie jest fajnie zraniłeś Zuze i jeszcze chcesz żeby wróciła , sory ale ona się kompletnie załamała i może zrobić sobie krzywdę dajcie nam już spokój okey ? Tak trudno zrozumieć ?
drugi od Kasi
Olka , nie wyobrażaj sobie za dużo , zabierasz moją siostre i myslisz że jest okey ? , no chyba nie , to że ty masz problem i wszystkich w niego mieszasz to nie znaczy że Zuza ma robić to co ty , zostaw ją w spokoju .
Było mi smutno , że moja najlepsza koleżanka pisała do mnie takie rzczy serdecznie miałam dość .
I ostatni trzeci od tego gościa który niby miał być Zaynem :
Masz 2 dni na powrót .*o*
Eminoknotka mnie zdziwiła , nie chciało mi się wierzyć że to Zayn ja poprostu miałam za duzo spraw na głowie , to prawda że za nim cholernie tenskniłam ale on zakończył nasz wspólny rozdział w jego życiu więc nie miałam co robic sobie nadziei . Postanowiłam odpisac :
Hejka , ktokolwiek jesteś , przykro mi ale nie mam zamiaru wracać do NY , zbyt dużo tam przeżyłam i niestety nie umiem tobie uwierzyć że Zayn jesteś , bardzo bym chciała ale nie umiem . *______*
Nie wysilałam sie zbytnio odpisując niby Zaynowi , nagle ktoś otworzył drzwi od mojego pokoju , to była Zuza . Jak tylko ją zobaczyłam niemal rzuciłam , stenskniłam się za nią przez kilka godzin .
- Hejka kochana - powiedziała Zuza
- Siemaneczo Maluszku mój - odpowiedziałam .
- Lou do mnie pisze i Kasia , czuje się okropnie .- powiedziała poprawiając grzywkę .
- Wiesz że do mnie też napisał Lou i Kasia i takijakiś dziwny gościu co mówi że jest Zaynem ale coś mi się nie chce wierzyć .- powiedziałam i wymieniłam się telefonem z Zuzą .
- Zuziu , chcesz wrócić ? - zapytałam uśmiechając się .
- Wiesz że chyba tak - powiedziała oddając mi mój telefon i przytulając mnie .
- masz , racje jak najszybciej wróć i wyjaśnij wszystko - powiedziałam całując ją w policzek.
- Nie wiedziałam , że tak to pzyjmiesz czyli pakujemy się - powiedziała wstając .
- Wiesz ja tu zostane  ja tam nie wroce  poczekam na twoj powrot , ale jak ci sie spodoba to nie wracaj nie opłaca sie , powodzenia . · powiedzialam
- Odprowadz mnie na lotnisko , prosze cię , walizkę już przygotowałamjest na dole .
- Okey , skoro chcesz - powiedziałam
Jechałam na deskorolce trzymając Zuzę za ręke kiedy doszliśmy zuza mocno mnie przytuliła i pobiegła przed siebie .
To było okropne uczucie tracić ostatnią osobę której bezgranicznie ufałaś .
Odwróciłam się i jechałam do domu słuchając niestety More Than This momentu w którym wył Zayn , wsuchując się w każde słowo wymawiane przez Zayn nie zauważyłam samochodu który lekko mnie udeżył . Poczułam ból nie mogłam

wstać i chyba zemdlałam .
 Jeszcze się nie wybudziła , złamanie było otwarte , kość przebiła jej ciało to był drastyczny widok a jej deskorolka była połamana , martwiłam się o nią , coś było nie tak zawsze uważała na siebie . Postanowiłam czegos się dowiedziec i zadzwoniłam do Kasi wydawała się być najbardzigłówkę walneła , jeszcze się nie wybudziła , złamanie było otwarte , kość przebiła jej ciało to był drastyczny widok a jej deskorolka była połamana , martwiłam się o nią , coś było nie tak zawsze uważała na siebie . Postanowiłam ej dojrzała .
- Halo , mówi mama Oli , przepraszam że zakłucam spokój ale martwie się o moją córkę coś ostatnio dziwnie się zachowuje .
- O dzień dobry w jakim sensie dziwnie ? - zapytała .
- Jest smutna , wychodzi gdzieś w nocy i właśnie leży w szpitalu wpadła pod samochód .- powiedziałam dosyć spokojnie .
- O boże , jaja sobie pani ze mnie robi ? Ona żyje ? - zapytała wystraszona .
- No jasne tylko auto ja potraciło i złamaała noge jadąc na deskotrolce kość przebiła jej ciało i mocno udeżyła się w  głowę i zemdlała . - powiedziałam zdenerwowana całą sytłacją .
-Przepraszam , ale nie mogę rozmawiać , dowidzenia .- powiedziała wyłanczając się .

Oczami Kasi
Byłam przerażona , nie miałąm pojęcia co przyszło jej do głowy żeby pchać się po auto .Musiałam jak najszybciej powiedzieć to Zaynowi więc napisałam smsa :
 Ola lezy w szpitalu bo pod auto wpadła , tak tylko z nudów ci pisze - napisałam z sarkazmem .
A następnie miałam zamiar o wszystkim powiedziec Harremu .
Oczami Zayna
Siedziałem sam w naszym domu w NY i przeglądałem na tt aż nagle przyszedł do mnie sms od Kasi .
Myślałem , że robi sobie ze mnie żarty , byłem prawie że pewny .
Oczami Julki
Byłam w domu leżałam na kanapie i oglądałam zmierzch popijajac kakałkiem miałam doła miałam świdomość że Lou złamał serce dziewczynie . Ja go naprawde kochałam tylko miałam chwilową blokade .
Oczami Zuzy :
Siedziałam w samolocie aż przyszedł sms od Kasi :
- fajnie jej pilnowałaś że wpadła pod auto , co byś zrobiła jakby się zabiła , pomyślałaś o tym ?
Byłam zszokowana tym co przeczytałam szybko odpisałam :
- Kasia ja jestem w samolocie , na musiała to zrobic pod moja nieobecność .
Szybko napisałam strasznie się o nią martwiłam , już wiem czemu chciała zostać ona planowała to .
Kasia odpisała :
- Jak mogłaś ją zostawić ? !
Czułam się tak okropnie że coś zaczeło mnie od środka kłóć . SUMIENIE . 
Dobra ludziska mamy kolejny post , bedzie sie dzailo czytamy i komentujemy

3 komentarze:

  1. Czekałam cały dzień na ten post xD

    OdpowiedzUsuń
  2. No no czemu mi nie napisałaś, że dodałaś :( Tak czy siak czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń