My story about One Direction...

My story about One Direction...
My story about One Direction...

piątek, 9 listopada 2012

Rozdział 18
Oczami Oli

TUTAJ MAMY ZNOWU LINK NASZEJ AMELY BLACK . :D CZYTAMY LUDZISKA :D

Siedziałam na tyłach w aucie Kasia obok Hazzy , tak sobie wszystko przypominałam i uświadomiłam sobie że jestem do niczego . Nikt chyba mnie nigdy tak na serio nie lubił a co dopiero kochał. Może Amela miała racje i nie może tylko na pewno jestem pokraką do tego użalam się nad sobą . Po chwili Harry nie mógł wytrzymać ciszy i ją zakłucił :
- Byłaś dzielna Ola
- Ha ja dzielna lepiej zobacz na tyranke z przodu - powiedziałam
Kiedy dojechaliśmy do domu weszłam pierwsza Niall , Liam i Cat siedzieli w kuchni a Zuza chyba na górze , bo cos się tłukło .
Kiedy Niall i Liam mnie zobaczyli od razu :
- Nie martw się znajdziesz kogos innego.
Miałam ochote ... im coś zrobić nie mogłam powstrzymać znowu łez więc pobiegłam na góre i zajrzałam do pokoju Zuzy :
- Zuza przyszłam się pożegnać , co ty robisz ? - zawołałam patrząc na rozdrapaną ręke zuzy i rowalone biórko , wiedziałam co się działo .
- Nic , coo jak to wyjeżdzasz przez ... - zapytała ocierając łze która właśnie ściekała na jej rany .
- Tak , nie umiem już tu żyć chce wrócić i zapomniec , Kasia Cat i Patka zostają więc Pa Pa baw się dobrze . - powiedziałam
- Ja jade z toba bo ja nie wytrzymam tu Lou i ... - Zaczeła szlochać Zuza .
- Zuza , nie pozwalam ci płakać pakuj się i koniec ja się tobą zaopiekuje kupię bilety i jeedzenie i ogólnie maluszku .
- Kocham cię .- powiedziała wstając i mnie tuląc .
- Wiem moja nowa siostro .  - odwazajemniłam jej tulaska.
Poszłam się ubrać i zaczełam wrzucac swoje rzeczy do torby , zobaczyłam nagle bluzę Zayna i jak zawsze płakałam tylko , to mi wychodziło nie dziwie się takiej użalającej się pokraki jak ja świat nie widział - mówiłam do siebie to był zły znak .Kilka minut pózniej weszła Zuzka :
- Gotowa .
- Ja tez idziemy - powiedziałam i złapałam ja za ręke
- Czy to bluza Zayna ? - spytałą biorąc ja do rąk .
- No - odpowiedziałam i niemal że w tym samym momencie nagle bluza się potargała .
Jak zeszłyśmy na dół wszyscy oglądali TV jak zawsze . Więc poiegłam do drzwi i szybko wybiegła z za mną Zuza , biegłam ile sił w nogach aż złapałam taxi .
W taxi prosiłam o szybki dowóz na lotnisko .

Dobę póżniej w polsce

Wysiadłyśmy i szłyśmy na nogach do domu aż nie zobaczyłam Michała śmigającego na desce , kiedy mnie zobaczył zeskoczył z deski i zaczoł biec w moją stronę ja rzuciłam walizkę i pozwoliłam sie przytulić , znowu płacz .
- Czemu pakasz ? - zapytał ocierajac łzę swoim rekawem od bluzy .
- No bo ja i zayn miłość a potem amela i koniec - zapłakałam w jego ramię a Zuza też zaczeła się rozklejać i skorzystała z ramienia Michała .
- Jak to , ten cop twierdził że cię kocha ? - zapytał
- Takk - odpowiedziałam .
- A co Zuzi i co z resztą ?
- Zuze wykorzystał Lou  a reszta ma swoich księciów z bajki .
- Biedne dziewczynki a mówiłem nie kochaj póki nie poznasz . - powiedział .
- Przepraszam powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
- O miłe to było - powidział zabierając moją walizkę i chwytając mnie za ręke .
- Też cię kocham, i za wsszytko przepraszam jesteś jedyny i przepraszam że spałam obok niego i się z nim z 8 razy całowałam .-powiedziałam mocniej go ściskajac .
- To była zdrada , trudno ważne że już jest okey i znowu się kochamy pójdziesz do domu się ogarnąć a o 23.00 na parkingu pojeżdzimy sobie na desce ?- zaproponował .
- Tak kochanie - odpowiedziałam czułam się bezpiecznie ale brakowało mi zayna i jego wszystkiego , to nie było top samo .

Oczami Kasi

Wiedziałam że Ola wyjechała z Zuzą ja zostałam z resztą nawet napisałam jej kilka smsów szkoda mi tylko było że nic mi nie powiedziały , po wczorajszej kłótni z Haroldem miałam serdecznie dosyć jeszcze tylko jakiś debil zawracał mi głowe i pukał do drzwi . Otworzyłam i zobaczyłam Zayna nie myliłam się jakiś debil miał czerwoną bluzkę i jeansowe rurki do tego czerwone vansy miał na każdej ręce po dwa szfy wyglądały okropnie więc postanowiłam go przeprosić :
- Zayn sory poniosło mnie .
- Spoko , nic się nie stało należało mi się nawet nie boli , mogę z Olą pogadać ?- zapytał.
- Jasne mógłbyś ale Oli nie ma . - odpowiedziałam.
- A kiedy będzie ? - zapytał
- Nie wiem zapytaj jąjest w polsce i Michał ją pociesza i właśnie cię zastępuje . - powiedziałam prowokując go .
- Czyli wzieła sopbie to do serca ? - powiedział smucąc się
- Bardzo płakała i rozdarła z nerwówtwoją bluze ale zostawiła ci 500 zł na opdkupienie .- powiedziałam podojąc mu pieniądze i rozdarta bluzę .
- Nie chce pieniędzy chce Olę - powiedział rzucając bluzą .
- No to na co czekasz do samolotu i wio - powiedziałam zachęcajac go z twoim prywatnym samolotem będziesz tam o 22 a Ola o 23 spotyka sie z Michałem na parkingu .
- Ale ja nie trafię - powiedział
- To namierz jej telefon - powiedziałam
- Dobra poradze sobie , ja lece i przepraszam że rzuciłem tobą - powiedział głaskając mnie po bzuchu .
- Spoko wcale nie bolało - powiedziałam z sarkazmem

JULA SORY ŻE TAK MAŁO PISZE ALE WIESZ... NICMI N IE WYCHODZI ŻAL :D <3 KOCHAM CZYTELNIKÓW ... <3

3 komentarze: